"Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie też i twoje serce." Mt 6, 21

środa, 14 sierpnia 2013

co w Kościele piszczy?

Wakacje zaczynają powoli biec ku końcowi. Już niedługo znów uczniowie ruszą z plecakami by pogłębiać zacną wiedzę o świecie J Studenci mogą trochę dłużej poleniuchować, o tyle o ile nie mają (tak jak ja) praktyk (o zgrozo!). No ale w każdym bądź razie jeszcze zostało trochę czasu. Warto jednak byłoby dobrze ten czas spożytkować. Wiem, że jest ciepło, podróżujemy w różne zakątki świata i oddajemy błogiemu ‘nic nie robieniu’, ale chciałabym zachęcić nas do choć małej odrobiny myślenia. W roku szkolnym/akademickim/tudzież gdy kończy się urlop (niepotrzebne skreślić) mamy niewiele czasu na zrobienie czegoś dla swojego rozwoju. Znamy to myślę z własnego doświadczenia: a to multum zadane, a to trzeba coś przeczytać, a to mamy pełno nudnych wykładów aż do wieczora. Wracamy do domu i jedyne, co nam się marzy to sen. Dlatego fajnie byłoby już teraz wziąć się za siebie i wykorzystać moment gdy mamy wolne. To może być cokolwiek: 15 minut dłuższa modlitwa niż zwykle, przeczytanie choć krótkiego fragmentu Pisma Świętego dziennie, przeczytanie jakiejś ciekawej książki duchowej, chwila dłuższej refleksji nad sobą, zrobienie postanowień, planu dnia i trzymanie się go. Znajdźmy coś dla siebie i wzbogaćmy się, przybliżmy się choć o krok do Chrystusa, spróbujmy go poznać. Zbierzmy siły na nadchodzący czas działań i pracy. Jeżeli zastanawiasz się nad swoim życiem i chciałbyś coś zmienić - zrób to od razu. Nie czekaj na ‘dogodny moment’, bo taki zapewne nigdy nie nadejdzie.

„Dziś zacznij służyć Panu Bogu. Może to dzień ostatni w Twym życiu. Żyj tak, jakby dzień ten był ostatnim. Jutro niepewne, wczoraj nie do Ciebie należy, dziś tylko jest Twoim. Jest ucho, co wszystko słyszy; oko, co wszystkie najtajniejsze uczucia serca widzi; ręka, co wszystko zapisuje.”
                                                                                  O. Maksymilian Maria Kolbe

Mamy dziś w Kościele katolickim wspomnienie św. Maksymiliana Marii Kolbego. Poniósł on męczeńską śmierć  w obozie w Oświęcimiu. Wspaniałomyślnie oddał swe życie za innego więźnia, odzwierciedlając w ten sposób Ewangelię.
„To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.” J 15, 12-13



 
„Starajmy się zawsze coraz bardziej, co dzień coraz bardziej zbliżać się do Niepokalanej: w ten sposób zbliżymy się […] bardziej do Najświętszego Serca Jezusowego, do Boga Ojca, do całej Trójcy Przenajświętszej, gdyż żadne ze stworzeń nie stoi tak blisko Boga, jak właśnie Niepokalana. A więc również wszystkich bliskich naszemu sercu przybliżymy tym samym do Niepokalanej i do dobrego Boga.” św. Maksymilian
Już jutro uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Święto Maryi, którą tak ukochał św. Maksymilian i wszyscy inni święci.

„O Niepokalana, nieba i ziemi Królowo, wiem, że niegodzien jestem zbliżyć się do Ciebie, upaść przed Tobą na kolana z czołem przy ziemi, ale ponieważ kocham Cię bardzo, przeto ośmielam się prosić Cię, byś była tak dobra i powiedziała mi, kim jesteś. Pragnę bowiem poznać Cię coraz więcej i więcej bez granic, i miłować coraz goręcej i goręcej bez żadnych ograniczeń. I pragnę opowiedzieć też i innym duszom, kim Ty jesteś, by coraz więcej i więcej dusz Cię coraz doskonalej poznało i coraz goręcej umiłowało. Owszem, byś się stała Królową wszystkich serc, co biją na ziemi i co bić kiedykolwiek będą i to jak najprędzej, i jak najprędzej.”

„Kochaj Niepokalaną co dzień, co chwila bardziej i pozwól się Jej prowadzić, a będziesz szczęśliwy na ziemi i w niebie.”

                                                                                                  św. Maksymilian Maria Kolbe

Udajmy się zatem wszyscy na mszę z kwiatami i ziołami, aby się radować i oddać pod opiekę Matki Bożej. Idźmy na to spotkanie z Maryją u stóp ołtarza, bo Ona jest tam zawsze i właśnie tam najlepiej spożytkujemy nasz czas.

św. Maksymilianie, módl się za nami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


"Słuchajcie, chrześcijanie!
Byłem głodny - wy zaś dyskutowaliście o moim głodzie w swych humanitarnych organizacjach.
Byłem więźniem - wy zaś wyznaczaliście sobie spotkanie w kaplicy, aby tam modlić się o moje uwolnienie.
Byłem nagi - wy zaś organizowaliście Tydzień Miłosierdzia, urządzając zbiórkę starych i używanych rzeczy, aby mnie okryć.
Byłem bezdomny - wy zaś głosiliście mi kazania o bezpiecznym schronieniu w Przybytku Bożej Miłości.
Byłem ubogi - wy zaś dziękowaliście Bogu za to, co macie, i staraliście się o to, by wam było lepiej.
Byłem smutny - wy zaś pokazywaliście w telewizji zrozpaczone matki, płaczące nad swymi dziećmi z wydętymi brzuszkami i ogromnymi głowami.
Byłem znienawidzony - wy zaś upominaliście się w światowych organizacjach o prawa człowieka i wygłaszaliście referaty o równouprawnieniu wszystkich ludzi.
Byłem pogardzany - wy zaś piętnowaliście politykę rasową, a zarazem dzieliliście świat na pierwszy, drugi i trzeci.
Wygląda na to, że jesteście pobożni, bardzo szlachetni i całkiem blisko Boga.
Lecz ja wciąż jestem głodny, nagi, samotny, chory, uwięziony i bezdomny. I jest mi zimno..."

ks. Hieronim Siwek - 'MOJA PIĘKNA AFRYKA'

:)

:)